Rozdział 556
„Myślisz, że tego nie wiem?” – odpowiedziałem, gapiąc się na swoje odbicie. „Ona wyraźnie czegoś szuka, sonduje słabości. I nie radzi sobie najlepiej z ukrywaniem tego”.
Mój wilk krążył w mojej głowie, tak samo niespokojny i pobudzony jak ja. „Powinniśmy powiedzieć Enzowi? Może on nie widzi tego tak jak my”.
Pokręciłam głową, osuszając twarz ręcznikiem papierowym. „Nie, nie teraz. Ufam mu, wiesz o tym. Poza tym, jest tak podekscytowany tą okazją. Nie będę wtrącać się do tego z powodu moich niepewności”.