Rozdział 574
Nina
Enzo i ja otworzyliśmy drzwi naszego pokoju hotelowego i weszliśmy do środka. Ciemność sprawiła, że zadrżałam, ale nawet gdy włączyłam światło i ciepły bursztynowy blask wypełnił pokój, nadal czułam się nieswojo. To, co miało być zabawną nocą, zostało zrujnowane, a teraz czułam się po prostu pusta i przerażona.
„Co myślisz, że powinniśmy zrobić?” zapytałam, opadając na krawędź łóżka. Moje palce zaniepokoiły się o brzeg spódnicy.