Rozdział 587
Bar był pełen gwaru i śmiechu zespołu. Pub, do którego Tim mnie wprowadził, O'Riley's pub, był idealnym obrazem baru w małym miasteczku. I właśnie tego teraz potrzebowałem.
Zamówiłem dużą szklankę piwa; nic, co mogłoby mnie za bardzo upić, bo musiałem zachować czujność na wypadek, gdyby Nina mnie potrzebowała, ale wystarczająco dużo, żebym mógł się zrelaksować.
Ale, mówiąc o Ninie, ona wciąż nie zadzwoniła. A teraz Mila pochylała się w moją stronę, jej oczy błyszczały w słabym świetle baru.