Rozdział 597
„Zmieniłeś ją w wilkołaka, prawda?” – zapytał Enzo, jego głos był tak cichy, że ledwie słyszalny był szeptem.
Moje oczy przesunęły się od Enzo na podłogę, a następnie na okno, przez które mogłem zobaczyć Lori i Jessicę, wciąż zamknięte w ciasnym uścisku. Jessica się uśmiechała, jej twarz była jasna i żywa jak zawsze. Mimo że miała ogolone włosy, nadal wyglądała tak samo pięknie jak zawsze.
„Ja... Um...” wyjąkałam, niepewna jak zacząć.