Rozdział 603
Teraz, gdy moja matka opuściła pokój, zostaliśmy tylko ja i czarownica, Elara. Spojrzała na mnie tymi głębokimi szmaragdowymi oczami, jej wyraz twarzy był poważny.
Po prostu gapiłem się na nią, szeroko otwierając oczy. Właśnie powiedziała mi, że pozornie jestem wolny od klątw i że moje dziecko jest zdrowe, ale teraz wyglądało to tak, jakby miała zamiar zrzucić nową bombę.
„O co chodzi?” – zapytałem, a mój głos był niewiele głośniejszy od szeptu.