Rozdział 677
Nina
Szedłem ulicą, wdychając świeże popołudniowe powietrze. Dziś miało być jeszcze goręcej, a mój basen w domu już mnie wzywał.
Wyjąłem telefon z kieszeni i napisałem SMS-a do Enza: „Gdzie jesteś?”
Nina
Szedłem ulicą, wdychając świeże popołudniowe powietrze. Dziś miało być jeszcze goręcej, a mój basen w domu już mnie wzywał.
Wyjąłem telefon z kieszeni i napisałem SMS-a do Enza: „Gdzie jesteś?”