Rozdział 689
Nina
Recepcjonistka w eleganckiej recepcji hotelu obdarzyła mnie uprzejmym uśmiechem, gdy Luke i ja podeszliśmy. Moje buty zdawały się odbijać echem, gdy stukały o marmurowe podłogi, a ja rozejrzałam się ostrożnie, przyglądając się wszystkim bogatym hotelowym gościom, którzy kręcili się dookoła.
„Czuję się nie na miejscu” – szepnęłam do Luke’a. „Wszyscy wyglądają tak... bogato”.