Rozdział 710
Luke wycelował w moją twarz śrubokrętem. Złapałem go w ramię, gdy się wykręciłem. Uderzenie odrzuciło mnie o krok do tyłu z warknięciem. Musiałem sprawić, by to wyglądało przekonująco.
Ponownie rzuciłem się na niego z pełną mocą, przebijając się przez kolejny gorący piorun elektryczny. Moja masa uderzyła w niego, powalając nas oboje w miotający się splątany kłębek kończyn.
Klepnęłam go w szyję, ale przycisnął dłoń do mojej piersi. Wstrząs przypalił mi futro, ale niewiele więcej; powstrzymywał się. Rzuciłam się z niego z udawanym okrzykiem bólu, powodując, że tłum się rozrósł.