Rozdział 240 Wyeliminowany
Z jego ciała emanowało słabe złote światło, a jemu udało się stłumić eksplozję na niewielkim obszarze.
Gdy dym i kurz wirowały wokół niego, mruknął do siebie: „Moja moc słabnie. Wtedy mogłem powstrzymać eksplozję w dłoni”.
Z westchnieniem wyszedł z budynku i skierował się w stronę budynku nr 9.