Rozdział 121
Emma
Niedzielny poranek przyniósł ze sobą uczucie lęku.
Trudno było zignorować fakt, że Max wyjdzie ze mną z pałacu następnego ranka, kierując się na lotnisko, podczas gdy ja pójdę do pracy. Zwłaszcza, że trasy, które Tyler właśnie mi wysłał na ich plany podróży, nie obejmowały lotu powrotnego.