Rozdział 157
Iris zakopała twarz w kolanach i zaczęła płakać. „Przepraszam” – powiedziała między szlochami. „Nie myślałam o tym w ten sposób. Zrobię to teraz. Mogę spróbować sobie przypomnieć. Przepraszam. Po prostu byłam zmęczona i głupia”.
Usiadłam. „Nie uważam, że jesteś głupia, Iris”. Westchnęłam. Miałam nadzieję, że nie doczyta się w tym zbyt wiele. „I dziękuję za to, że powiedziałaś, że jesteś gotowa spróbować. Potrzebujesz minuty, zanim zaczniemy?”
Odsunęła się od kolan, pocierając oczy rękawami swetra. „Nie, wszystko w porządku. Możemy to zrobić teraz”. Jej głos wrócił do normy.