Rozdział 199
Obiecała, że zrobi wszystko, co w jej mocy, żeby wrócić do pałacu przed szóstą. Wiedziałem, że potwierdzi to ze mną ponownie po południu. Szanowała mój napięty grafik i zawsze informowała mnie o swojej ograniczonej dostępności, co doceniałem.
Miała też inne plany do omówienia. Kilka próśb o spędzenie z nami czasu w nadchodzący weekend.
Był chłodny poranek i lekko padał deszcz, gdy wyszedłem spod zadaszonej werandy na otwarte pole Zachodniego Dziedzińca.