Rozdział 286
Oczywiście nie był to główny telefon komórkowy Benjamina, ale wyglądało na to, że go używał. Kliknąłem na najnowsze powiadomienie i otworzyłem wątek tekstowy. Kontakt został zapisany jako „sz”.
Przewijając w górę, nie widziałem nic poza krótkimi, powtarzającymi się rozmowami. Wszystko po prostu umawianie miejsc i godzin spotkań, raz na tydzień lub dwa. Przewinąłem z powrotem w dół i przyjrzałem się ostatniej wiadomości, którą Benjamin wysłał do tej osoby, która najwyraźniej była handlarzem narkotyków.
Było to dzień przed atakiem na mojego ojca.