Rozdział 329
„Ona nie sądzi, że zrobisz krzywdę dziecku” – odpowiedziałam cicho, z całą cierpliwością, na jaką mnie było stać. Ta rozmowa nie prowadziła mnie donikąd i zaczynała wymykać się spod kontroli. Nie chciałam wdawać się w kłótnię o Emmę. „Lexi jest bardzo młoda, Iris. Musisz zrozumieć, że jako rodzice jesteśmy po prostu niezwykle ostrożni z naszym nowonarodzonym dzieckiem”.
Usta Iris zadrżały, skuszone do uśmiechu. „Lexi. To słodkie”. Potem jej usta znów opadły w grymasie. „Emma nigdy mi nie zaufa, prawda? Tak bardzo staram się uszanować jej życzenia, ale ona mnie po prostu nie lubi. Co jeszcze mogę zrobić?”
„Słuchaj, Iris. Nie chcę się z tobą kłócić. Proszę, przestań z komentarzami na temat Emmy; nie o tym tu przyszedłem, żeby z tobą rozmawiać. Już wychodzę. Pomyśl tylko o tym, co omówiliśmy. Możemy wrócić do tej rozmowy innego dnia, okej?”