Rozdział 431 [KONIEC]
Dominicus
Wilki na korytarzach wciąż kulą się ze strachu, gdy przechodzę, przyciskając się do ścian. Ich przerażenie jest wręcz zabawne.
Zostawiam stado Zervosów, zupełnie nie przejmując się chaosem, który właśnie wywołałem.
Dominicus
Wilki na korytarzach wciąż kulą się ze strachu, gdy przechodzę, przyciskając się do ścian. Ich przerażenie jest wręcz zabawne.
Zostawiam stado Zervosów, zupełnie nie przejmując się chaosem, który właśnie wywołałem.