Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 201
  2. Rozdział 202
  3. Rozdział 203
  4. Rozdział 204
  5. Rozdział 205
  6. Rozdział 206
  7. Rozdział 207
  8. Rozdział 208
  9. Rozdział 209
  10. Rozdział 210
  11. Rozdział 211
  12. Rozdział 212
  13. Rozdział 213
  14. Rozdział 214
  15. Rozdział 215
  16. Rozdział 216
  17. Rozdział 217
  18. Rozdział 218
  19. Rozdział 219
  20. Rozdział 220
  21. Rozdział 221
  22. Rozdział 222
  23. Rozdział 223
  24. Rozdział 224
  25. Rozdział 225
  26. Rozdział 226
  27. Rozdział 227
  28. Rozdział 228
  29. Rozdział 229
  30. Rozdział 230
  31. Rozdział 231
  32. Rozdział 232
  33. Rozdział 233
  34. Rozdział 234
  35. Rozdział 235
  36. Rozdział 236
  37. Rozdział 237
  38. Rozdział 238
  39. Rozdział 239
  40. Rozdział 240
  41. Rozdział 241
  42. Rozdział 242
  43. Rozdział 243
  44. Rozdział 244
  45. Rozdział 245
  46. Rozdział 246
  47. Rozdział 247
  48. Rozdział 248
  49. Rozdział 249
  50. Rozdział 250

Rozdział 7

Gryzący wiatr uderzał mnie w twarz i smagał fałdy mojej długiej białej sukienki. Owinęłam się ramionami, gdy szłam, życząc sobie, aby sukienka miała długie rękawy. Ale to nie tylko pogoda sprawiała, że dreszcze przechodziły mi po kręgosłupie. Nie, coś głębszego i o wiele zimniejszego, co mieszkało we mnie. To było tak, jakby moje serce zamieniło się w lód, zamarznięte i nieustępliwe.

Jednak ciężki ból ciążył mi na sercu z nie do zniesienia intensywnością. Z każdym krokiem słyszałem w myślach echa słów Adraina. Nawet nie próbował mnie powstrzymać przed odejściem. Ale jak mogłem niczego od niego nie oczekiwać? Czy do tej pory się nie nauczyłem?

Kierowca przejeżdżającego pojazdu krzyknął na mnie i zdałem sobie sprawę, że zabłądziłem na środek drogi. Bez konkretnego celu, wypełniła mnie pustka. Droga przez las przykuła moją uwagę i stała się moim celem, przynajmniej na chwilę. Gdy wszedłem do lasu, niebo zaczęło ciemnieć, więc nie traciłem czasu na odpoczynek. Chociaż nie byłem pewien, gdzie skończę, wciąż naciskałem. Po długim czasie moje nogi zmęczyły się i zwolniłem.

Wtedy cierń przebił moją stopę, „Ach!” krzyknąłem i upadłem na ziemię. Kiedy wyjąłem cierń, nie mogłem już dłużej powstrzymywać swoich uczuć. Łzy napłynęły i popłynęły z moich oczu. Opuściłem głowę w dłonie, czując się tak zagubiony i samotny.

Gałąź za mną trzasnęła. Potem nagle usłyszałem serię warczeń.

„Spójrz na nią” – powiedział męski głos. „Wygląda jak młoda dziwka. Co ona tu robi?” – usłyszałem męski głos.

Rozejrzałem się i zobaczyłem kilku zbliżających się łotrów.

To byli łobuziaki!

„Kurwa! Ona jest piękną suką.

„Złap ją!”

Panika mnie zalała. Podskoczyłam na nogi i pobiegłam, słysząc, jak próbują mnie dogonić. Krzyknęłam, a następnie przyspieszyłam, by poszerzyć dystans między mną a tymi brudnymi ludźmi. Biegnąc, modliłam się za moje dzieci.

Ich intencja była jasna. Chcieli mnie zgwałcić,

„Dokąd teraz pójdę? Jak mógłbym ich uratować?

Nie było czasu na myślenie, musiałam iść dalej, Gałęzie i ciernie atakowały moje ramiona i nogi, gdy uciekałam. Syczałam z bólu, gdy plamy krwi plamiły moją białą sukienkę,

Ale wtedy przed nami pojawiła się granica innego stada. W tym momencie nie była to tylko granica, ale nadzieja. Rzuciłem się w szaleńczy pęd, słysząc, jak kroki mężczyzn stają się coraz głośniejsze.

Szybkie spojrzenie za siebie powiedziało mi, że trzech z pięciu mężczyzn zmieniło się w wilki, aby mnie złapać. Dwóch wciąż w ludzkiej formie zatrzymało pozostałych.

Potem ktoś do mnie przemówił. „Wróć do nas. Nie przekraczaj tej granicy. Tam jest niebezpieczna sfora. Zabiją cię”.

Jakbym miała im uwierzyć? Poza tym, jaki miałam wybór? Cały świat był pełen bestii. Samotna kobieta nigdzie nie była bezpieczna. Ale byłam bezpieczniejsza za granicą, niż pozwalając tym mężczyznom mnie złapać.

Odwróciłam się i ruszyłam dalej, pospiesznie przekraczając granicę na terytorium innych stad. Kolejne szybkie spojrzenie powiedziało mi, że moi prześladowcy nie poszli za mną. W końcu się zrelaksowałam i wzięłam oddech. Następnie naparłam dalej, z burczącym brzuchem, bolącymi mięśniami i słabnącą siłą ciała. Jakby tego było mało, zaczęła mnie boleć również głowa. Przycisnęłam sukienkę do brzucha, przypominając sobie, że zrobiłam to dla moich dzieci.

Do moich uszu dotarły dźwięki chrupania. Strażnicy graniczni musieli mnie zauważyć i rozpocząć pościg. Gdy znów zacząłem biec, zakręciło mi się w głowie. Chwilę później upadłem. Para brązowych butów zatrzymała mnie przede mną, gdy świat wokół mnie pogrążył się w ciemności.

Gdy odzyskałem przytomność, zobaczyłem, że jestem w czymś, co wyglądało jak pokój szpitalny, którego nie rozpoznawałem . Ogarnął mnie strach i gwałtownie się wyprostowałem, tylko po to, by zobaczyć przystojnego mężczyznę siedzącego na stołku obok mnie.

„Kim jesteś? Gdzie jestem? Jak się mają moje dzieci?”

„Twoje dzieci są w porządku” – powiedział. „Nie ma się czym martwić. Ale jak się czujesz?”

„Nie. Najpierw powiedz mi, kim jesteś i gdzie ja jestem”.

Kładąc swoją dłoń na mojej, uśmiechnął się do mnie i powiedział: „Jesteś w granicach Blue Blood Pack, a ja jestem Jason Hansley, przyszły alfa watahy... a ty jesteś moją siostrą”.

تم النسخ بنجاح!