Rozdział 224
Elara POV
Prawie wyskakuję ze skóry, gdy słyszę głos dochodzący zza nas. Myślałam, że ktoś nas obserwuje, a część mnie jest zadowolona, że to ona, a nie to, co myślałam... drzewa.
Miała długie, srebrzyste włosy, które były lekko przerzedzone na czubku głowy. Jej oczy były szaro-niebieskie, które wydawały się być czymś pokryte, prawie jakby była w mentalnym połączeniu i były zaszklone... jak biały cień.