Rozdział 357
Punkt widzenia Carol
Słabość. To było wszystko, co mogłem czuć. Zacząłem mieć urojenia. Nie jestem pewien, jak długo tu jestem. Jednak czułem, że to były dni. Dni bez jedzenia i wody; dni bez świeżego powietrza. Dni bez światła słonecznego; dni bez mojego partnera. Moje serce pękało we mnie, a wszelkie moce, które mi pozostały, powoli zanikały. Znów mnie odurzył, odcinając mi moce. Wbił mi szpilkę i zemdlałem.
Nie jestem pewien, jak długo spałem, ale kiedy się obudziłem, czułem się niesamowicie skacowany. Po prostu chciałem, żeby było jakieś okno, żebym wiedział, która jest pora dnia. Całe moje ciało bolało, kiedy podnosiłem się z ziemi, walcząc na chwiejnych dłoniach i kolanach. Z trudem łapałem oddech; miałem sucho w ustach i wydawało się, że będzie tylko gorzej.