Rozdział 362
„Już wiem, Carol” – powiedział łagodnie, przeczesując palcami moje włosy i delikatnie obejmując mój kark, abym nie odrywała od niego wzroku.
„Co?” – wyszeptałam, marszcząc brwi. „Ale jak?”
Westchnął, usiadł obok mnie na łóżku i wziął mnie za ręce.