Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 101
  2. Rozdział 102
  3. Rozdział 103
  4. Rozdział 104
  5. Rozdział 105
  6. Rozdział 106
  7. Rozdział 107
  8. Rozdział 108
  9. Rozdział 109
  10. Rozdział 110
  11. Rozdział 111
  12. Rozdział 112
  13. Rozdział 113
  14. Rozdział 114
  15. Rozdział 115
  16. Rozdział 116
  17. Rozdział 117
  18. Rozdział 118
  19. Rozdział 119
  20. Rozdział 120
  21. Rozdział 121
  22. Rozdział 122
  23. Rozdział 123
  24. Rozdział 124
  25. Rozdział 125
  26. Rozdział 126
  27. Rozdział 127
  28. Rozdział 128
  29. Rozdział 129
  30. Rozdział 130
  31. Rozdział 131
  32. Rozdział 132
  33. Rozdział 133
  34. Rozdział 134
  35. Rozdział 135
  36. Rozdział 136
  37. Rozdział 137
  38. Rozdział 138
  39. Rozdział 139
  40. Rozdział 140
  41. Rozdział 141
  42. Rozdział 142
  43. Rozdział 143
  44. Rozdział 144
  45. Rozdział 145
  46. Rozdział 146
  47. Rozdział 147
  48. Rozdział 148
  49. Rozdział 149
  50. Rozdział 150

Rozdział 6

Marszczę brwi na słowa Zacka. Sugestia, że stylowy penthouse ma przyciągać kobiety, była oczywista. Wiem, że spodobałoby się to wielu znanym sportowcom, ale Aidenowi nie wydawało się to właściwe. W pliku, który dostałem od Daniela, było kilka zdjęć jego poprzedniego domu.

Jego dom był dość minimalistyczny. Piwnica, która idealnie nadawałaby się na pokój gier, została przebudowana, aby pomieścić prywatną siłownię i duży basen.

Zack najwyraźniej skończył swoją przemowę, sądząc po tym, jak krzyżuje ramiona i uśmiecha się szyderczo. Aiden oferuje kolejny uśmiech, choć ten nie sięga jego oczu.

„Wybór jest bardzo dobry” – mówi. Zack odchyla się w fotelu, wyraźnie zadowolony ze swojego występu. Patrzy na mnie z szyderczym wyrazem twarzy. Niewypowiedziany komunikat jest jasny: „Nie masz szans”.

Przełykam ciężko i spoglądam na swój folder. Miałem też kilka stosunkowo podobnych nieruchomości do Zacka. W mieście było mnóstwo wystawnych domów i większość znanych sportowców z pewnością pokochałaby którykolwiek z nich. Mimo to waham się.

Przyłapuję się na tym, że przerzucam strony bardziej ekstrawaganckich lokalizacji, a moją uwagę przyciągają bardziej stonowane domy.

Wyciągam wybór zdjęć i szukam. „Rozumiem, że twoje życie sprawia, że jesteś bardzo zajęty”, mówię. „Jako celebryta w centrum uwagi, jesteś nieustannie poddawany presji ze strony opinii publicznej. Domy, które wybrałem, pozwolą ci uciec”.

Aiden unosi brwi. Biorę to za dobry znak i kontynuuję. Domy są mniejsze niż te, które zaproponował Zack, choć z pewnością nadal spore. Zamiast skupiać się na wystawnych wnętrzach, moje wybory są o wiele bardziej stonowane i piękne.

Co najważniejsze, podkreślam udogodnienia każdego domu. Upewniam się, że każda wybrana przeze mnie nieruchomość jest wyposażona w rozległą osobistą siłownię i basen. Czuję, że staję się coraz bardziej pewna, im więcej mówię o każdym domu. Na koniec kończę prezentację.

„Jeśli te domy nie odpowiadają Twojemu gustowi, mam inne podobne opcje gotowe” – mówię. „Zobowiązuję się do tego, że zadbam o to, abyś miał dom, który naprawdę będzie przypominał Twój dom”.

Aiden nie powiedział ani słowa, ani się nie poruszył odkąd zacząłem prezentować. Czuję, że Zack patrzy na mnie, najprawdopodobniej z szyderczym wyrazem twarzy.

Cały niepokój, który czuję, rozpływa się, gdy widzę, jak uśmiech rozprzestrzenia się na twarzy Aidena. Widzę, że tym razem jest szczery. Aiden podnosi się na nogi.

„Dziękuję wam obojgu za rekomendacje” – mówi – „ale podjąłem już decyzję”. Odwraca się do mnie. „Ufam twoim wyborom, Carol. Chętnie wybrałbym się z tobą na wycieczkę po twoich wyborach”.

Czuję przypływ radości tak potężny, że nie mogę powstrzymać uśmiechu. Słyszę, jak Zack bełkocze z niedowierzaniem obok mnie. Zanim zdążę przemówić, Zack odsuwa krzesło i zrywa się na nogi.

„Dobra” – rzucił – „widzę, jak jest”. Odwrócił się i ruszył w stronę drzwi jak kopnięty pies. Gdy dotarł do drzwi, odwrócił się z mściwym wyrazem twarzy.

„Gratulacje, Carol” – mówi sarkastycznie. „Zawsze masz taki sposób postępowania z mężczyznami w naszej branży”.

Przewracam oczami, ale nie zawracam sobie głowy odpowiadaniem. Nie warto się o niego kłócić, zwłaszcza po takim sukcesie. Kiedy zaczyna zamykać za sobą drzwi, czuję, jak dłoń Aidena zaciska się na mojej.

„Wróć tu” – rozkazuje Aiden.

تم النسخ بنجاح!