Rozdział 899
Marshall nie miał kontaktu z wieloma dziećmi, a Angela była tą, z którą miał styczność. Chciał córki, po prostu dlatego, że uważał Angelę za bardzo słodką. Dlatego też chciał córki.
Xavier usłyszał słowa Marshalla i skinął głową z powagą. „Ja też lubię dzieci, czy to syn, czy córka. Im więcej, tym lepiej”.
Hazel natychmiast zrugała Xaviera. „Czy twoja żona jest maciorą?”