Rozdział 910 Pochowam cię z moim martwym dzieckiem
Samochód ruszył do przodu.
Syreny na zewnątrz wyły głośno.
Mężczyzna za kierownicą szalał z radości. Nie dbał o to, czy na drodze są ludzie, czy nie. Po prostu jechał przed siebie.
Samochód ruszył do przodu.
Syreny na zewnątrz wyły głośno.
Mężczyzna za kierownicą szalał z radości. Nie dbał o to, czy na drodze są ludzie, czy nie. Po prostu jechał przed siebie.