Rozdział 87
„Dziadku, nie musiałeś tu przyjeżdżać” – powiedział Calhoun, przytulając dziadka.
„Musiałem przyjść. Nie odbierałeś żadnych moich telefonów, a ja musiałem z tobą pilnie porozmawiać” – powiedział dziadek, gdy weszli do dużego mieszkania w najwyższym budynku w centrum miasta. Był to jeden z ulubionych domów Calhouna, kiedy był w mieście. Jego dziadek wiedział, że go tu znajdzie.
„Naprawdę nie powinieneś. Dziadku, wiesz, że jestem bardzo zajęty tą nową linią ubrań, którą próbuję uruchomić. Proszę, usiądź” – powiedział, prowadząc go na miejsce.