Rozdział 261
„Zamknij się! Zamknij się! Nie mogę spać! Ach!” Isabella wrzeszczała na swoją córeczkę, która płakała przez ostatnie dwie godziny. Dziecko było w łóżeczku w salonie mieszkania.
Drzwi ich mieszkania nagle się otworzyły i wszedł James Barlowe. Zmarszczył brwi i zrugał: „Czemu krzyczysz na naszą córkę? To przecież niemowlę! Co się z tobą dzieje?”
„Co jest ze mną nie tak?” Isabella zapytała płacząc. „To nie jest życie, jakiego pragnęłam! Dlaczego nie możesz zatrudnić niani do dziecka? Gdzie podziały się wszystkie twoje pieniądze?”