Podążając za nią Rozdział 138
Rozdział 138 To zależy od losu
„ Potraktuj to jako gest szacunku w moim imieniu, Soph. Proszę?” Josiah naprawdę martwił się, że rodzina Lairdów skrzywdzi Sophie.
Sophie była zirytowana. Nie chciała iść, bo nie miała żadnych relacji z Masonem. Naprawdę nie wiem, dlaczego Mason nalega na spotkanie ze mną. Dlaczego jest to konieczne? Ugh, dobra. Przypuszczam, że każdy myśli inaczej. Skoro tak bardzo chce się ze mną spotkać, pójdę i spotkam się z nim. To i tak niczego nie zmienia.