Rozdział 378
Szybko wracam do formy, więc mogę mu raz na zawsze powiedzieć.
„Nie zasługujesz na łatwą śmierć ani na moje współczucie. Jesteś tak samo zły jak Mike, bo mnie uwięziłeś i kto wie, ilu innych ludzi tutaj. Spieprzaj! Znajdź sobie kogoś, kto cię zabierze z tego świata, tchórzu”. Odwracam się i biegnę w stronę, gdzie widziałam upadek Jeny.
Widzę jej brązowe włosy w trawie. Nie rusza się, więc biegnę do niej szybciej i odwracam ją.