Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 251 Dlaczego po prostu nie umrzesz?
  2. Rozdział 252 Jego własność prywatna
  3. Rozdział 253, Pomogę ci znaleźć dwójkę dzieci
  4. Rozdział 254 Mieszkaj ze mną w tym samym pokoju
  5. Rozdział 255 Wątpisz w mój charakter
  6. Rozdział 256 Co mi zrobiłeś
  7. Rozdział 257 To jest żenujące...
  8. Rozdział 258 Kiedy została jego narzeczoną?
  9. Rozdział 259 Podobasz mi się
  10. Rozdział 260 Po prostu nie chcę, żebyś został zraniony
  11. Rozdział 261 Wyjdź stąd natychmiast
  12. Rozdział 262: Kiedy w tym tempie doczekamy się młodszej siostry?
  13. Rozdział 263 Syn Aleksandra jest inny
  14. Rozdział 264: Jessica jest wszędzie
  15. Rozdział 265: Całkowite rozwiązanie Hanka
  16. Rozdział 266 Kiedy mama i tata poznali się?
  17. Rozdział 267 Czy jestem aż tak nieprezentowalny?
  18. Rozdział 268 Tajemniczy list
  19. Rozdział 269 Nie pozwól mordercy uciec
  20. Rozdział 270 Wiktoria jest uwięziona
  21. Rozdział 271: Wyznaj swoją winę i znoś mniej bólu fizycznego
  22. Rozdział 272 Wypadek w Victorii
  23. Rozdział 273 Lepiej, żebyś zostawił ją w spokoju
  24. Rozdział 274 Znajdź ją natychmiast
  25. Rozdział 275 To na pewno będzie ślepy zaułek
  26. Rozdział 276 Podążaj za mną
  27. Rozdział 277 Przez ciebie doszedłem do tego punktu
  28. Rozdział 278 Czy Aleksander poczuje smutek, gdy to zobaczy?
  29. Rozdział 279 Nie pozwolę ci umrzeć. Słyszałeś mnie?
  30. Rozdział 280 Zemdlała
  31. Rozdział 281 Na szczęście dostarczono na czas
  32. Rozdział 282 Alexander, pożałujesz tego
  33. Rozdział 283 Nie dam ci szansy, żebyś ją gonił
  34. Rozdział 284 Jego ból serca
  35. Rozdział 285: Nie znaleziono jeszcze antidotum
  36. Rozdział 286 Nakarm ją owsianką
  37. Rozdział 287 Jesteś jedyną kobietą w moim życiu
  38. Rozdział 288 Wiktoria zostaje otruta
  39. Rozdział 289. Wyznanie pełne miłości przed łóżkiem
  40. Rozdział 290 Nie otrułem
  41. Rozdział 291 Pozwól komuś za nią podążać
  42. Rozdział 292 Trzymanie jej w hotelu
  43. Rozdział 293 Śnieg, przepraszam
  44. Rozdział 294 Jeśli trucizna nie zostanie usunięta w ciągu trzech miesięcy, ona nas opuści
  45. Rozdział 295 Podaj antidotum
  46. Rozdział 296: Jeden miliard na odtrutkę
  47. Rozdział 297 Nie jesteś nawet godzien nosić jej butów
  48. Rozdział 298 Czy chcesz zemsty?
  49. Rozdział 299 Obiecuję Ci
  50. Rozdział 300 Jestem twoim mężczyzną, musisz mnie słuchać

Rozdział 1 Burza rozwodowa

W Qingcheng właśnie zakończyło się huczne wesele w hotelu Yunshang. Pannę młodą Wiktorię wysłano do starannie udekorowanego nowego domu. Była tak oszołomiona i pijana, że zasnęła nawet nie zapalając światła.

W tym momencie drzwi nagle się otworzyły i do środka weszła roztrzęsiona postać. „Mąż…” zawołała sennie Victoria, ale nie otrzymała odpowiedzi. Mężczyzna podszedł do niej i podniósł ją, a suknia ślubna natychmiast została rozdarta na kawałki.

Silne żelazne ramię przytuliło ją mocno do gorącej klatki piersiowej. Victoria jęknęła z dyskomfortu, ale doznała jeszcze bardziej gwałtownej inwazji. Mężczyzna wydawał się zirytowany jej reakcją i trzymał ją za ramiona swoimi dużymi dłońmi, niemal pocierając ją o swoje ciało.

W środku nocy mężczyzna obudził się i spojrzał na kobietę w swoich ramionach, która spała spokojnie w jego ramionach. Jej długie włosy były rozrzucone na białej poduszce, a jej śnieżnobiała skóra była pełna śladów Miłość. Zmarszczył lekko brwi, wstał i wyszedł, jego wzrok zatrzymał się na chwilę na różowo-czerwonym kolorze symbolizującym kobiecą czystość na białych prześcieradłach.

„Grzeczna dziewczynka, pamiętaj, że jestem twoim pierwszym mężczyzną i będę też ostatnim. Poczekaj, aż wrócę.” Powiedział cicho, po czym otworzył drzwi, a na zewnątrz z szacunkiem czekało czterech mężczyzn w czerni. „Mistrzu!”– krzyczeli zgodnie.

„No cóż, natychmiast wracaj do stolicy! Zajmij się ludźmi, którzy wczoraj wieczorem mnie zaatakowali, a potem dowiedz się, kim jest ta dziewczyna”. Rozkazał chłodno.

...

Dziewięć miesięcy później Victoria wyprostowała się i patrzyła, jak drzwi willi powoli się otwierają. „Mężu, wróciłeś?”– krzyknęła wyczekująco. Jednak Justin wszedł bez wyrazu i z obrzydzeniem patrzył na jej brzuch.

„Idź jutro do szpitala i dokonaj aborcji!”– powiedział chłodno.

Victorii rozszerzyły się i spojrzała na niego z niedowierzaniem. „Oszalałaś! Dziecko ma osiem miesięcy, a ty naprawdę chcesz je usunąć!”Łzy napłynęły jej do oczu, a ona uparcie pokręciła głową. „Nie, nie zgadzam się!”

„Victoria !”Justin krzyknął ze złością. „Jeśli nie chcesz aborcji, to rozbierz się! A ja nigdy nie dam ci ani centa alimentów!”. Po tych słowach odwrócił się, poszedł do łazienki i trzasnął drzwi.

Victoria wpatrywała się tępo w zamknięte drzwi, a łzy cicho płynęły. Jej serce było zimne od stóp do głów. Po prawie dziesięciu miesiącach małżeństwa z Justinem zawsze traktowali siebie jak gości. Jedyny intymny kontakt, jaki mieli, miał miejsce podczas nocy poślubnej. Od tego momentu Justin wydawał się inną osobą, stawał się dla niej dziwny i przerażający.

Po chwili drzwi do łazienki się otworzyły i Justin wyszedł z mokrymi włosami. „Dlaczego chcesz, żebym dokonała aborcji? Jak możesz być tak okrutny, skoro trutka tygrysia nie zjada swoich nasion?”– zapytała Victoria.

Brwi Justina były zmarszczone, a w jego oczach widać było głębokie obrzydzenie . „Victoria , nie pozwól mi tego mówić drugi raz, aborcja dziecka, albo rozwód! Kiedy wrócę jutro, daj mi satysfakcjonującą odpowiedź!”. Po tych słowach ponownie trzasnął drzwiami i wyszedł.

Wiktoria powoli opadła na sofę, cała zmarznięta. Następnego wieczoru, gdy tylko Justin wszedł do salonu, zobaczyłVictorię siedzącą na sofie, a obok niej na podłodze leżało zapakowane pudełko.

„Więc nie chcesz aborcji dziecka i chcesz się ze mną rozwieść?” W głosie Justina było pełno niezadowolenia.

Victoria stanowczo skinęła głową. „Tak, nie mogę dokonać aborcji dziecka. Weźmy rozwód!”

„Bardzo dobrze!”Justin zaśmiał się ze złością. „Victoria , to twój wybór. Lepiej tego nie żałować!” Umowa o rozwód była już przygotowana. Victoria podpisała się i zdecydowanie opuściła dom.

Jednak gdy wróciła do Qingcheng i chciała dołączyć do swojego jedynego krewnego, wujka Thomasa , zablokowała ją ciotka Sophia . Po kłótni Victoria została wyrzucona z domu. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że to miejsce nie jest już jej domem.

W desperacji nie miała innego wyjścia, jak tylko dźwigać brzuch, ciągnąc walizkę i wyruszyć w drogę do domu swojej babci na wsi. Niebo robiło się ciemne, a śnieg stawał się coraz gęstszy. Szła ciężko po wyboistej ścieżce, czując zimno, zmęczenie i prawie spadając. W tym momencie nagle potknęła się o coś i upadła na zimne „zwłoki”...

تم النسخ بنجاح!