Rozdział 435 Wiktorio, kocham cię
Rozległ się przyjemny i magnetyczny głos.
Wszyscy trzej odwrócili głowy w tym samym momencie i zobaczyli wysoką postać Aleksandra zmierzającą w ich kierunku.
Widząc, że to Aleksander, Wiktoria uśmiechnęła się i powiedziała: „Rozmawialiśmy o pójściu jutro do szkoły”.