Rozdział 265
Serena długo wychyliła się zza rogu, niemal patrząc przez ciało Barda, i nie mogła stwierdzić, że miał do czynienia z mężczyzną bijącym kobiety.
Prawie natychmiast nabrała pewności, że w tym, co się wydarzyło, musiało być coś gorzkiego.
Chciała już iść, gdy zobaczyła wychodzącą z pokoju inną kobietę pełną jadu.