Rozdział 351
Serce Sereny niewytłumaczalnie się ścisnęło i spojrzała na Maxwella z dezaprobatą.
Nic dziwnego, że ostatnim razem, gdy Vincent widział tę małą dziewczynkę, potraktował ją w ten sam sposób. To prawda, że jaki mistrz ma jakich zwolenników.
Szloch dochodzący zza drzwi ucichł, a dziewczyna o imieniu Leona powinna już wyjść.