Rozdział 610 Pośmiewisko
"..."
Rzeczy były już nieodwracalne. Sonia również całkowicie się poddała i czuła się niezwykle zdesperowana.
„Ha-ha, ha-ha” – zaśmiała się głośno i krzyknęła – „myślisz, że odzyskasz Tammy, jeśli zrobisz to w ten sposób? Mówię ci. To niemożliwe. Ona ci już nie wybaczy. Nawet jeśli mnie zabijesz, ona również gardzi byciem z tobą! Nigdy jej nie odzyskasz w swoim życiu. Ha-ha, ha-ha, zrobiłam to. Zrobiłam to! Tammy już cię nie pokocha. Ona nigdy cię nie pokocha, nigdy...”