Rozdział 84 Dziennik
Chociaż wiedziała, że nadzieja była znikoma, musiała spróbować. A jeśli nie spróbuje, to tak naprawdę nie będzie żadnej nadziei.
Oczy Angusa pociemniały. Nagle warstwa chłodu pokryła końcówki jego brwi. Jego lodowate spojrzenie padło na pamiętnik na biurku z pewną dwuznacznością w oczach.
Joyce przesunęła pamiętnik do przodu: „Mam nadzieję, że będziesz mógł go przeczytać”.