Rozdział 237 Jej kochanek umarł
Stella zamarła cała, a jej uśmiech był bardziej przerażający niż krzyk. Jej ręka, w której trzymała pudełko, trzęsła się. Nagle spojrzała na Charlotte.
Charlotte wciąż oglądała program. Była zaskoczona i spojrzała w oczy Stelli. Charlotte przechyliła głowę i uśmiechnęła się: „Stella, chcesz ze mną porozmawiać?”
„Siostro” – Stella nagle zagrała przyjacielską rolę – „wiem, że jesteś zajęta pracą, ale musisz też odpocząć. Pomóż mi porozmawiać z Jasonem”. „…” Stella była całkiem bezwstydna. Charlotte w jakiś sposób doceniła teraz Stellę za jej nagłą galanterię.