Rozdział 289 Wszystkie jej ulubione
Goście przy stole ucichli.
Goście spojrzeli po sobie i unieśli brwi.
Mężczyzna, który przed chwilą przemówił, uśmiechnął się. Wyglądał, jakby nagle został oświecony: „Rozumiem. Nie będę wam przeszkadzał, skoro powiedzieliście to wcześniej”.