Rozdział 296 Kolejna szansa dla mnie
Oczy Vincenta błysnęły. Szybko zerknął w kąt. Następnie celowo sprowokował jeszcze bardziej nikczemnie: „W przeciwnym razie co zrobisz? Zaatakujesz swoich starszych?”
Dłonie Jasona stopniowo zacisnęły się w pięści. Zacisnął tylne zęby. Właśnie gdy miał się ruszyć, drzwi nagle się otworzyły. To przerwało ich konfrontację.
Charlotte niespodziewanie pojawiła się za drzwiami. Spojrzała na Jasona. Następnie podeszła do niego, a jej wzrok utkwił w Vincenta. Zadrwiła: „Jesteś jego staruszkiem, a jednak zrujnowałeś jego rodzinę takimi brudnymi sztuczkami. Jak możesz stawić czoła własnej świadomości?”