Rozdział 85 On jest taki niezgłębiony
Światła w pokoju były przyćmione. Twarz Jasona była w połowie ukryta w cieniu, co utrudniało dostrzeżenie jego cery.
Charlotte myślała, że śni. Podświadomie wyciągnęła rękę i uszczypnęła go w twarz, gdy ciepły dotyk rozprzestrzenił się na koniuszki jej palców. Jej oczy nagle stały się przejrzyste i podparła się. „Co tu robisz, panie Langley?”
Pochyliła głowę, by spojrzeć na elektroniczny zegar stojący na szafce nocnej i stwierdziła, że jest północ w środku nocy.