Rozdział 27: Na podejrzenia nie ma lekarstwa
Eason miał ponurą twarz i milczał.
Leo zapytał ponownie niepewnie: „Czy zabrałeś dziewczynkę wczoraj wieczorem i od razu odesłałeś ją do domu?”
Eason podświadomie przypomniał sobie białą postać, która późną nocą stawała się coraz mniejsza obok wiaduktu. Po kilku sekundach nagle zapytał: „Czy wiesz, co wydarzyło się wczoraj wieczorem w pudełku?”