Rozdział 128 Chcę złożyć propozycję
Sally obojętnie zignorowała słowa Nolana, nie okazując żadnego zainteresowania losem Naomi, która ewidentnie została skrzywdzona.
Pewnym klaskaniem w dłonie nakazała ciszę kipiącemu tłumowi. Rzucając figlarny uśmiech na całą salę, wygłosiła słowa z nutą żartobliwego autorytetu.
Przepraszam za teatralność.