Rozdział 1726
Katerina prowadziła, a Peregrine podążał za trójką, ciekawie wpatrując się w Alvina. Ta mała istota nie może mieć więcej niż pięć lub sześć lat, ale już jest niesamowita. Oczywiście, jabłko nigdy nie pada daleko od drzewa!
W drodze do magazynu Alvin ponuro zapytał: „Ciociu Floro, czy moja mamusia jest bardzo chora?” Na dźwięk jego głosu zatrzymała się i opuściła wzrok, by na niego spojrzeć, tylko po to, by zobaczyć, jak patrzy na nią z troską wyrytą na jego niewinnej, małej twarzyczce.
Głaszcząc go po głowie, ominęła pytanie. „Dopóki możesz nam pomóc, twoja mama będzie w porządku. Nie ma się czym martwić”.