Rozdział 1774
Wyraz twarzy Sonyi zesztywniał i stał się chłodniejszy. „Nie to miałam na myśli. Nie powiedziałam, że życie Amandy jest nieistotne. Ciekawi mnie tylko, czy rozważyłaś konsekwencje takiego postępowania. Nawet rodzice Elektry uwierzą, że to prawda. Co stanie się z reputacją Elektry, gdy ogłosisz to publicznie? Czy nie powinno się tego wziąć pod uwagę?”
Miles nie chciał wchodzić w konflikt z matką. Zastanowił się chwilę, zanim złagodził ton i odpowiedział: „Rozważałem to w tamtym czasie. Możesz zapytać o to Elektrę. Zrobiłem to dopiero po uzyskaniu jej zgody”.
Sonya uniosła brwi. „Oczywiście, że się zgodzi. Elektra zawsze traktowała cię dobrze odkąd byłaś mała. Dostosowywała się do ciebie, pozwalając ci mieć wszystkie zabawki, jakie chciałaś. Ona jest po prostu dobroduszna”.