Rozdział 1824
Aleena opuściła rezydencję Acosta bez chwili wahania, spakowawszy swoje rzeczy. Rodzice myśleli o przekonaniu Edmunda, aby wybaczył siostrze, ale Edmund uroczyście odparł: „To nie ja ją dziś wyrzuciłem. Wiedziała, że jest winna, dlatego postanowiła odejść. Proszę też, przestańcie ją rozpieszczać. Gdyby nie zwolnienie Milesa, cała nasza rodzina Acosta zostałaby przez nią zrujnowana!”
Gdy tylko te słowa opuściły jego usta, fala frustracji zalała go i wstał, by odejść. Szyba samochodu była opuszczona, gdy jechał, a on pozwolił, by zimny wiatr smagał go po twarzy.
Edmund poczuł nagłą potrzebę wypicia odrobiny alkoholu, ale nie było nikogo, z kim mógłby się napić. Miles nie odrzuciłby jego zaproszenia, ale nie chciał przeszkadzać Milesowi w spędzaniu czasu z rodziną.