Rozdział 1897
Następnego ranka przyszedł Edmund. Miles polecił kuchni przygotować ciastka i podał je Edmundowi z kawą.
Oboje rozmawiali swobodnie, ciesząc się jedzeniem, gdy Miles wspomniał o pomyśle Amandy. Zazwyczaj Edmund odpowiadał kiwając głową i potwierdzając „Okej”.
Jednak Edmund wydawał się dziś nieco zaniepokojony. Spojrzał ostrożnie na Milesa. „Miles, czy mogę odmówić?” Miles zamarł, słysząc jego odpowiedź i instynktownie zmarszczył brwi.