Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 151 Król Dakota i jasnowidz
  2. Rozdział 152 Chwila z Królem
  3. Rozdział 153 Wizyta Shili
  4. Rozdział 154 Upadła Królowa
  5. Rozdział 155 Historie do opowiedzenia...
  6. Rozdział 156 Oskarżenie Nosheby
  7. Rozdział 157 Jego osąd
  8. Rozdział 158 Jej odejście
  9. Rozdział 159 Prośba Pishana
  10. Rozdział 160 Intymność
  11. Rozdział 161 Ojcem, którym zapomniał być
  12. Rozdział 162 Na placu publicznym
  13. Rozdział 163 Łzy Noszeby
  14. Rozdział 164 Wilk i czarownica
  15. Rozdział 165 Wilk i czarownica (b)
  16. Rozdział 166 Kobieta obok niej
  17. Rozdział 167 Ktoś, z kim można porozmawiać
  18. Rozdział 168 Jej imię...
  19. Rozdział 169 Kylie i jasnowidz
  20. Rozdział 170 Córka upadłej czarownicy
  21. Rozdział 171 Pokuta
  22. Rozdział 172 Rozpacz Kylie
  23. Rozdział 173 Skomplikowany romans
  24. Rozdział 174 Pułapka
  25. Rozdział 175 Człowiek w trumnie
  26. Rozdział 176 Siła przeciwko jej dłoniom
  27. Rozdział 177 Ogień z jej dłoni
  28. Rozdział 178 ujawniony
  29. Rozdział 179 Obawy Rydera
  30. Rozdział 180 Pełnia księżyca
  31. Rozdział 181 Zupa
  32. Rozdział 182 Niemożliwe
  33. Rozdział 183 Krzyk księcia
  34. Rozdział 184 Idąc po swojego wilka
  35. Rozdział 185 Niebezpieczeństwo Shili
  36. Rozdział 186 Dziecko
  37. Rozdział 187 Nad rzeką
  38. Rozdział 188 Gniew Króla
  39. Rozdział 189 Agonia
  40. Rozdział 190 Początek jej zagłady
  41. Rozdział 191 Zbyt przytłaczający
  42. Rozdział 192 Mała wioska
  43. Rozdział 193 Jego pragnienia...
  44. Rozdział 194 Shilah i Król
  45. Rozdział 195 Nowa czarownica
  46. Rozdział 196 Nieobecność Shili
  47. Rozdział 197 Wspomnienia Shili
  48. Rozdział 198 Tribrid - Pierwszy w swoim rodzaju
  49. Rozdział 199 Shilah i czarownice
  50. Rozdział 200 Spotkanie VampLordów

Rozdział 6 VAMPLORD RYDER

Gardło Shilah wyschło, pot spływał jej po czole, a serce znów zaczęło bić. Ale tym razem niezwykle wolno.

Wilk przed nią wydał z siebie jęk, jego oczy zabłysły na czerwono. To napełniło Shilah ogromnym strachem.

Cofnęła się o krok, jej usta drżały. I natychmiast odwróciła się i zaczęła uciekać – biegać jak antylopa.

Słyszała za sobą warczenie i szybki ruch łap, co wskazywało, że wilk ją goni.

NIE...!

Dyszała ciężko, jej usta były szeroko otwarte. Dźwięk szczekania i przejeżdżających łap stawał się coraz głośniejszy i bliższy, a wkrótce przestraszona Shilah poczuła, że coś ją zrywa z nóg.

„Arghhhh..........!” Jej krzyk odbił się echem w lesie, gdy wylądowała twardo na trawiastym podłożu, a liście na brzegu opadły jej z rąk.

Odwróciła się na podłodze i jej wzrok napotkał najstraszniejszego, a zarazem najpiękniejszego pumę, jaką kiedykolwiek widziała.

To było przerażające, bo czuła, że to ją zabije, pochłonie.

Niewyobrażalny strach przebiegł przez jej ciało, gdy na niego patrzyła, całe jej ciało wibrowało. Stał tak blisko niej, jego oczy świeciły na czerwono i przedstawiały niebezpieczeństwo.

Świeciły na czerwono... Shilah natychmiast złapała oddech.

Tylko oczy Alfy mogą świecić na czerwono. Nie... To niemożliwe.

Podpełzła z powrotem na tyłku, nie odrywając oczu od jego twarzy.

„Proszę...” – jęknęła, jej głos się załamał, a łza spłynęła po policzku.

Wilk wydał z siebie głęboki ryk, jego ostre kły się otworzyły, a Shilah była zbyt przerażona, by krzyczeć. To ją zabije...! Patrzyła na śmierć - prosto w twarz.

„Proszę...!” – jęknęła ponownie, cofając się po raz kolejny.

Ale Wilk podszedł do niej jeszcze bliżej, aż ją całkowicie pokrył. Nie mogła się już ruszyć ani o cal.

Coś w Shilah mówiło jej, że chce ją zabić, skrzywdzić. Ale nie potrafiła powiedzieć, dlaczego jeszcze tego nie zrobił.

Podniósł swój pazur i podrapał ją nim w ramię, sprawiając, że bolało tak bardzo. Ale strach w jej sercu nie pozwolił jej nawet poruszyć pokrywką.

*****************************

Z DALEKA OD SIEDMIU GÓR

************************

W społeczności wampirów; W jednym ze szponów... Był to tak naprawdę Najpotężniejszy ze wszystkich.

Potężny Ventrue, znany również jako przywódca wampirów - Lord Ryder - można było zobaczyć na tronie, ciesząc się jękami kobiety w jego ramionach, gdy ją karmił, wbijając dwa kły w jej szyję.

Wampiry w sumie miały sześć kowenów, które były zajmowane przez siedem różnych grup wampirów zwanych Clutches. Każdy Clutch miał swojego Lorda Wampirów, ale wiadomo było we wszystkich sześciu kręgach, że kręg Lorda Rydera był najsilniejszy.

Wcześniej mieli bardzo potężnego VampLorda, ale dopiero po jego śmierci, gdy władzę przejął Lord Ryder. Jego śmierć była nadal tajemnicą dla wszystkich, ponieważ jego ciała nigdy nie odnaleziono. Ale gdy tylko odszedł, Lord Ryder - który również był bardzo potężny - przejął władzę.

Był „znany” jako najsilniejszy Wampir, miał zwiększoną siłę, wzmocniony wzrok, słuch, węch... i głód. Mógł wyczuć bicie serca człowieka, tysiące metrów dalej, kiedy był głodny.

Miał 157 lat, ale wciąż wyglądał na 32, ponieważ tyle właśnie miał lat. Nigdy się nie starzejąc.

Zwykły człowiek zobaczyłby go i podziwiał, że jest wspaniałym młodym mężczyzną; nie mieliby pojęcia, że tak naprawdę ma ponad sto lat.

Wracając do kobiety na jego kolanach...

Jego chłopcy musieli pojechać do odległej Wioski, gdzie mieszkają zwykli ludzie, i tam udało im się zdobyć tylko człowieka na posiłek. Był tak głodny, że nie wiedziałby, co zrobić, gdyby nie zdobyli człowieka.

„Mmm..!” Kobieta jęknęła głęboko, jego kły wbiły się w nią i wyssały trochę więcej krwi. Trwało to długo, aż kobieta nie mogła już znaleźć w tym żadnej przyjemności, tylko ból.

Początki były zawsze ekscytujące, ale nie do momentu, aż ssak stanie się ekstremalnie głodny i zacznie ssać więcej, niż jesteś w stanie wytrzymać.

Podniecenie na jej twarzy rozpłynęło się, zmieniając się w grymas, gdy poczuła, że kość szyjna się rozdziela.

„Nie...!” Walczyła na jego nogach, ale uścisk Rydera był zbyt silny, nawet pomimo faktu, że nie miał z tym problemu.

Wszystko, co musiał zrobić, to mieć jedną rękę wokół jej brzucha, przyciągając ją bliżej siebie, i jedną rękę, drugą rękę na jej ramionach, dając jej szyi lepszą pozycję.

Nie przeszkadzały mu jej krzyki, ale kontynuował ssanie, aż jej głowa oddzieliła się od szyi tylko cienką linią. I to był moment, w którym ją upuścił – już trupa.

Natychmiast wstał z tronu, przeszedł nad jej ciałem na podłodze i otarł wargę lewym kciukiem.

„Draco!” zawołał i wielki chłopak przybiegł do niego.

„Mój Panie ..!” Skłonił się.

„Zajmij się zwłokami. Czy moja Pani jest w swoim pokoju?” zapytał Ryder.

„Tak, mój panie. Widziałem ją wchodzącą jakiś czas temu” odpowiedział Draco i kiwnąwszy głową, Ryder odszedł, idąc do swojej pani.

Jego Panią – znaną jako Lady Cami – można było zobaczyć w jej pokoju, leżącą na łóżku z listem w ręce.

Uśmiech zagościł na jej ustach, gdy przeczytała treść - jej siostra wydawała się tak szczęśliwa, przekazując jej dobrą nowinę, że jej współżona urodziła dziewczynkę, po tym, jak bardzo bała się, że będzie to chłopiec.

Lady Cami była podekscytowana, ponieważ szczęście jej siostry miało dla niej duże znaczenie. Jej siostra była pierwszą żoną jej męża i nie chciała, aby jakakolwiek inna żona zajęła jej miejsce.

Właśnie wtedy usłyszała kroki. Jej zdolności słuchowe się poprawiły i mogła powiedzieć, że ktoś nadchodzi - bardzo szybko.

Szybko złożyła list i włożyła go do pudełka. W tym momencie drzwi się otworzyły i pojawił się VampLord. Och..! Powinna była wiedzieć, że to on.

Natychmiast wstała, wbijając wzrok w podłogę, żeby nie musieć na niego patrzeć.

„Witaj, mój panie” – mruknęła.

Ryder nic nie powiedział, gdy wyszedł za drzwi i podszedł do niej. W jego oczach było coś pożądliwego...pożądanie.

Podszedł do niej, spokojnie i mocno ją przytulił.

„Hmmm…” Obwąchał jej ramiona i obrócił ją tak, że trzymał ją za tyłek.

Cami miała tyle myśli w głowie, a najbardziej strach. Nie zrobiła nic złego, prawda? Oczywiście, że nie. Więc nie ma powodu, żeby ją karać.

„Nie przyszłaś do mnie dziś rano” – wyszeptał jej do ucha, a jego dłonie powędrowały w dół do jej brzucha.

„Przepraszam... przepraszam. Właśnie szedłem do twoich komnat”: skłamała .

Kto chciałby, żebym spędzała większość czasu z kimś takim jak on? Kiedy on może ją uderzyć w dowolnym momencie.

Kiedy była w jego pobliżu, była bardzo oszczędna w słowach, żeby go nie urazić.

„Król Dakota ogłosił Dzień Zakazu Ruchu, wchodząc i wychodząc ze swoich gór. Czy jesteś tego świadoma?” Zapytał po kilku sekundach, całując płatek jej ucha.

To wywołało dreszcze na plecach Cami.

„Wczoraj usłyszałam tę wiadomość” – odpowiedziała.

„Mm..I masz pojęcie, co on ma na myśli? Dlaczego zarządził blokadę?” Ryder wyszeptał, wprawiając Cami w zakłopotanie.

„Obawiam się, że nie, Panie. Nikt tego nie wie”.

„A dlaczego nie miałabyś wiedzieć? W końcu twoja siostra – Królowa Chaska – jest jego pierwszą żoną. Czy ona już ci nic nie mówi? Czy zaczynasz coś przede mną ukrywać?”

Serce Cami podskoczyło na dźwięk goryczy w jego głosie. Naprawdę nie chciała go zdenerwować.

„Ja... Naprawdę nie mam pojęcia, Panie. Obiecuję. Nawet moja siostra nie wie” odpowiedziała z lekkim drżeniem i w końcu zdobyła jego zaufanie.

Bez ostrzeżenia popchnął ją na łóżko, sprawiając, że gwałtownie na nie upadła. Jednak nie odniosła obrażeń.

„Zdejmij te ubrania” – rozkazał ponuro.

تم النسخ بنجاح!