Rozdział 1204 Absolutnie wściekły
To musiała być iluzja. Najwyraźniej umarła w moich ramionach. Jak to możliwe, że wróciła do życia?
Tak bardzo za nią tęsknię, dlatego ciągle pojawia się przed moimi oczami, a jej uśmiech promienny niczym rozkwitnięty kwiat.
W tej właśnie chwili uświadomił sobie głębię swojej miłości do tej dziewczyny. Każdy jej grymas i każdy uśmiech wryły się w jego ciało i duszę. Najmniejszy ruch sprawiał mu ból niczym naderwany mięsień czy złamana kość.