Rozdział 489
Raymond zbeształ ją z uśmiechem, po czym machnął ręką i powiedział: „Dlaczego nie wrócisz najpierw? Gwarantuję, że szmaragdowa pieczęć zostanie dostarczona do ciebie za godzinę”.
Juliana zmrużyła oczy. Po chwili milczenia nagle się roześmiała. „Panie Raymondzie, mam dobre zaufanie do pańskiej uczciwości. W porządku, wrócę najpierw. Nie zapomnij wysłać szmaragdowej pieczęci do mojej rezydencji. Mistrz nie ma wiele czasu”.
Po skończeniu mówienia odwróciła się i ruszyła w stronę drzwi. Jednak zatrzymała się nagle po zrobieniu dwóch kroków.