Rozdział 759
Alexander wyciągnął rękę i delikatnie pogłaskał głowę Belli. Jego twarz była pełna czułości.
„ Poświęć trochę czasu, żeby o tym pomyśleć. Nie stresuj się za bardzo. Jeśli znajdziesz lekarstwo, to byłoby wspaniale. Ale jeśli nie, to też w porządku. W końcu nie boisz się życia ani śmierci. Dopóki jesteś ze mną, gdziekolwiek pójdę, to wszystko, co się liczy”. Bella uśmiechnęła się.
„ Okej, posłucham cię. Nie będę cię zmuszać. Najlepiej byłoby, gdybyś przeżył, ale jeśli nie, to spotka mnie ten sam los, co wasz.”