Rozdział 835
Aleksander podszedł do niego, stanął wyprostowany, z rękami założonymi z tyłu, a w jego oczach błysnął cień zimnej determinacji.
„ Gdzie popełniłem błąd, że mnie zdradziłeś i stanąłeś po stronie pana Doyle’a?”
Zabójca ubrany na czarno powoli opuścił głowę i zapadł w milczenie, najwyraźniej próbując uspokoić swoje emocje.