Rozdział 566 Moja rodzina
Selena
Obudziłam się, łapiąc powietrze, jakbym właśnie odzyskała fizyczną formę. Instynktownie dotknęłam się dłonią, zapewniając się, że jestem w swoim pokoju, ubrana w piżamę, podczas gdy boska świątynia z mojego snu zniknęła. Nadal zdezorientowana, zmagałam się z niepewnością, czy to był tylko sen, czy głęboki znak. Jedynym sposobem na rozwikłanie tajemnicy było poszukanie odpowiedzi u arcykapłanki; znalezienie jej stało się moim natychmiastowym priorytetem. Zander nie wrócił od wczorajszej nocy, ale wysłał wiadomość, że jest zajęty dokumentowaniem niezbędnych poprawek.
„Mamo!” Austin rzucił się w moją stronę i wskoczył na łóżko obok mnie. „Jesteś obudzona”.