Rozdział 588 Ostateczny cios
Sandacz*
Gdy postać wyłoniła się z cienia, cały obraz stał się jasny. Złoty trójząb w jego dłoni był dowodem, że jego intencje były dalekie od dobrych.
„To była więc pułapka dla mnie” – rzuciłem wyzwanie, podnosząc głowę z dumą.