Rozdział 624 Trzymaj ręce przy sobie
Siedziałam na skraju łóżka w pokoju gościnnym, rozglądając się dookoła. Wszystko tutaj wydawało się takie znajome, a jednocześnie czułam, że nie pasuję. Co wydarzyło się w tak krótkim czasie, że poczułam się tak zagubiona w tym, co kiedyś było moim domem? Albo... czy to w ogóle jeszcze był mój dom? Westchnęłam, wciąż zmagając się z nieodpowiedzianymi pytaniami wirującymi w mojej głowie.
Zander udał się do biura stada, aby zająć się pracą z Maddoxem, a Blair zabrała ze sobą Austina. Jakby sprawy nie mogły być bardziej skomplikowane, odkryłem, że mój ojciec, macocha i przyrodnia siostra również byli tutaj, kiedy wróciłem. Teraz musiałem mieszkać z nimi również w domu stada.
Ku mojemu zaskoczeniu, nikt z nich mnie nie pamiętał – nawet mój własny ojciec. Co gorsza, wszyscy wydawali się mną gardzić w chwili, gdy Zander przedstawił mnie jako swoją partnerkę. Ich uraza wynikała z pragnienia, aby Anne była z królem alfą.